Brak środków na spłatę zaciągniętej chwilówki nie musi oznaczać egzekucji zadłużenia. Wielu pożyczkodawców oferuje refinansowanie pożyczki, czyli możliwość spłaty pożyczki przez kolejną pożyczkę u innego pożyczkodawcy. Na czym dokładnie to polega? Jak skorzystać z refinansowania pożyczki i w jakich sytuacjach to się opłaca?
Na czym polega refinansowanie?
Refinansowanie to po prostu zaciągnięcie pożyczki w kolejnej firmie pozabankowej na spłatę zaległej chwilówki. Taka opcja często jest proponowana przez instytucje finansowe zamiast natychmiastowego kierowania sprawy do windykacji czy nawet komornika.
Refinansowanie to bowiem dodatkowy koszt, który wiąże się z ponownym zaciągnięciem zobowiązania, tym razem na wyższą kwotę. To normalne zjawisko, bo na im dłuższy czas pożycza się pieniądze, tym jest to z reguły droższe, przynajmniej w ujęciu kwotowym.
Taka usługa jest bardzo wygodna ze względu na to, że nowy pożyczkodawca może dostać nasze dane od poprzedniego. Nie jest więc konieczna ponowna weryfikacja tożsamości, dokumenty dochodowe czy inne niedogodności związane z wnioskowaniem o finansowanie.
Jak skorzystać z refinansowania pożyczki?
Refinansowania należy zazwyczaj dokonać jeszcze przed pierwszym opóźnieniem w spłacie. Dlatego, jeśli zdajemy sobie sprawę, że nie będziemy w stanie spłacić pożyczki na czas to jak najszybciej skontaktujmy się z pożyczkodawcą! W innym przypadku na refinansowanie lub przedłużenie spłaty może być po prostu za późno.
Szczegóły refinansowania różnią się w zależności od pożyczkodawcy z którego usług korzystamy. Część firm pożyczkowych dopuszcza możliwość wnioskowania bezpośrednio z panelu klienta, inne wymagają rozmowy z konsultantem. Nie jest konieczne podawanie powodów, dla których mamy problemy ze spłatą. Niezależnie od przyczyn, dla których nie mamy środków zostaniemy potraktowani w taki sam sposób.
Od strony formalnej refinansowanie przyjmuje formę aneksu do umowy lub całkowicie nowej umowy z nowym pożyczkodawcą. W celu zminimalizowania formalności, podobnie jak pierwszą umowę, podpisuje się ją zazwyczaj zdalnie.
Refinansowanie a przedłużenie spłaty zobowiązania?
Firmy pożyczkowe chciałyby jak najdłużej zatrzymać u siebie klienta, zamiast odsyłać go do nowego pożyczkodawcy. Dlaczego więc oferują refinansowanie w innym miejscu?
Wynika to z zapisów tzw. ustawy antylichwiarskiej z 2016 roku. Określiła ona, że w przypadku przedłużenia spłaty opłaty za pożyczenie pieniędzy, czyli oprocentowanie i prowizje, są naliczane od pierwotnej kwoty zobowiązania. To znacząco obniżyło opłacalność przedłużenia spłaty. Firmy pożyczkowe oferują więc refinansowanie, czyli spłatę zaległego zobowiązania przez nową instytucję pozabankową. Pozwala to na naliczenie nowych opłat od wyższej kwoty. Wyższej, bo wliczą się do niej zaległe odsetki i prowizje, które zostaną również pokryte nowe pożyczki czy chwilówki.
Nie oznacza to wcale, że wszystkie firmy wycofały się z przedłużenia spłaty. Wiele spośród pożyczkodawców wciąż oferuje klasyczne przedłużenie, które jest tańsze od refinansowania. Na rynku funkcjonują nawet instytucje oferujące bezkosztową przerwę w spłacie pożyczki, czyli usługę przypominającą wakacje kredytowe znane z oferty banków. Jest to jednak opcja dostępna wyłącznie dla długoterminowych pożyczek ratalnych.
Czy warto korzystać z refinansowania?
Jeśli nie mamy wyjścia i bez refinansowania czeka nas windykacja, to tak, na pewno warto jest z tej opcji skorzystać. Pomimo, że refinansowanie pożyczki nie jest tanie, to jest zazwyczaj tańsze, niż ponoszenie kosztów windykacji, takich jak opłaty za monity czy prowizje. W dodatku brak płatności w terminie spowoduje wpis do bazy dłużników, co może na lata wykluczyć nas z możliwości ubiegania się jakiekolwiek dodatkowe środki.
Nie oznacza to jeszcze, że warto jest decydować się na refinansowanie w każdym przypadku. Jeśli pozostała nam jeszcze jakakolwiek zdolność kredytowa, to warto sprawdzić usługi innej firmy pożyczkowej, niż ta proponowana przy refinansowaniu przez pierwotnego pożyczkodawcę. Być może zaoferuje nam lepsze warunki finansowe? Szczególnie można rozejrzeć się za pożyczkami ratalnymi, które choć w ujęciu całościowym są droższe od chwilówek, to pozwalają na wygodną spłatę w niskich, comiesięcznych kwotach.
Najkorzystniejszą spośród wszystkich opcji jest na pewno klasyczne przedłużenie czy odroczenie spłaty, bo będzie dotyczyło jedynie pierwotnej kwoty zobowiązania.
Unikaj rolowania długu!
Tak zwana ustawa antylichwiarska, czyli poprawki do ustawy o kredycie konsumenckim ograniczające możliwość przedłużenia spłaty, miały na celu ukrócić jedno zjawisko: rolowanie długu.
Rolowanie długu polega na ciągłym przedłużeniu spłaty pożyczki, która w praktyce nie jest spłacana. Osoba rolująca dług spłaca jedynie comiesięczne odsetki, albo nawet zaledwie ich część, przez co pozostaje w zadłużeniu przez bardzo długi czas – a zaciągnęła przecież tylko chwilówkę. Oznacza to wysokie zyski dla firmy pożyczkowej, która potrąca odsetki i prowizje od wciąż rosnącej sumy pieniędzy. Rozwiązaniem może być przeniesienie długu do innej firmy przez np. konsolidację albo tańszą pożyczkę z gwarantem.
Obecnie, jak już wspominaliśmy, przedłużenie pożyczki może być naliczane jedynie od pierwotnej kwoty zobowiązania, przez co rolowanie długu nie jest takie groźnie. Wciąż jednak można wpaść w spiralę zadłużenia, czyli swego rodzaju uzależnienie od pożyczania pieniędzy. Objawia się tym, że kolejne zobowiązania pochłaniają coraz większą część miesięcznych dochodów aż do momentu w którym nie jesteśmy w stanie regulować swoich należności w terminie.